🦮 100 Powodów Dla Których Ewolucja Jest Głupia
3. Jest niepewny Twojej reakcji. Czasami mężczyźni kłamią, bo są niepewni prawdy i jej wpływu na Waszą relację. On chce Ci zaimponować, ale coś się za nim ciągnie, co może Ci się nie spodobać (nie jest rozwiedziony, nie jest dyrektorem tylko przedstawicielem handlowym).
Jedzenie złego jedzenia lub zdobywanie nowego jedzenia dla swojego psa. psia kupa krwi może być również wynikiem czegoś, co wpływa na przewód pokarmowy psa (może się to zdarzyć w dowolnym miejscu w żołądku, jelicie cienkim, okrężnicy lub okolicy odbytu). Częste choroby, które wpływają na przewód pokarmowy (przewód
Ewolucja jest głupia. Możemy podać następne 100 powodów ale kończy nam się czas, Ale jeśli Bóg stworzył ten świat, To należy on do niego. To oznacza, że on ustala zasady. Takie jak 10 przykazań. Jesteśmy winni złamania jego zasad. Pokażę wam: Zasada numer dziewięć: -Nie będziesz przedstawiał fałszywego świadectwa.
Nie jest to jednak takie proste do sprecyzowania, gdyż bezpłodny osobnik na skutek np. choroby dalej jest w obrębie gatunku a potomstwa mieć nie może. Z drugiej strony wilk i szakal to różne gatunki a da się je krzyżować i ich potomstwo jest płodne. Sama definicja gatunku, dla naukowców jest bardziej kontrowersyjna niż teoria ewolucji.
Jeśli osoba, którą spotykasz, jest dla Ciebie zjawiskiem 100 na 100, a Ty masz o sobie mniemanie na poziomie 0. To nawet 100 mnożąc przez 0, zawsze w ostatecznym rozrachunku pozostanie zerem… Wybacz, ale tak jest… Numer dwa – prawie ulubiony. To przeświadczenie, że drugi człowiek jest niezbędny do szczęścia.
2. Biologia - Różnorodność bezkręgowców. Pierścienice. Źródła wiedzy ewolucji 1. Ewolucja to proces stopniowych zmian budowy ciała, sposubu życia, upodobań pokarmowych lub innych cech gatunkowych, prowadzący do powstania nowego gatunku. 2. Ewolucję potwierdzają, bezpośrednie paleontologie, anatomis, genetykę.
Stosunkowo najmniej przykre wrażenie sprawiała owalna, lekko obrzękła i chorobliwie blada twarz, ozdobiona mocno zarysowaną brwią. Baba, nie ruszając się z miejsca, oglądała się ciągle wokoło, jakby czegoś szukała. — No, idźcież, kobieto, kiedy wam mówią — odezwała się pani Irena z odcieniem zniecierpliwienia.
Prezent składa się z szklanego słoika, w którym znajduje się 100 karteczek – na każdy dzień roku. Na każdej karteczce znajduje się powód, za który lubisz swojego znajomego, przyjaciela, koleżankę, np. – „Lubię Cię, bo jesteś fantastyczny!”. – „Lubię Cię, bo przy Tobie rzeczywistość jest piękniejsza
Książka Dziesięć powodów, dla których powinieneś natychmiast usunąć swoje konta z mediów społecznościowych autorstwa Lanier Jaron, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 25,79 zł. Przeczytaj recenzję Dziesięć powodów, dla których powinieneś natychmiast usunąć swoje konta z mediów społecznościowych. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
To dlatego myślisz, że dziewczyny są głupie - i prawdopodobnie nie ma to nic wspólnego z poziomem inteligencji. # 1 Nie słuchasz. Nie możesz po prostu wybrać i wybrać części, których chcesz słuchać, gdy kobieta mówi. Jeśli coś przeoczyłeś i myślisz, że jest głupia, to po prostu nie. Możesz łatwo się zdezorientować
7 powodów, dla których warto tu przyjechać. Poznaj Katanię w stylu slow. Nie warto gonić od zabytku do zabytku, których tutaj nie brakuje. Jednak to co najważniejsze jest stosunkowo blisko siebie. Dlatego nie ma potrzeby korzystania z komunikacji miejskiej za wyjątkiem dojazdu na plażę. 1. Zachwyć się Piazza del Duomo i katedrą
Zobacz też -> Interesujące Ciekawostki o Gruzji. 1. Gruzja słynie z tego, że jest krajem, który najdłużej produkuje wino. Pierwsze ślady po produkcji tego trunku pojawiły się już osiem tysięcy lat temu. Dziś każdy Gruzin, niezależnie od statusu społecznego, robi własne wino i chętnie się nim dzieli z turystami.
ft8zQ. Mamy przewagę liczebną innych, albo przez ich przewyższanie w pewnym momencie, albo przez ich pokonanie. Użyj jednego lub połącz w wolnym czasie. Źródło może być technologiczne lub biologiczne. Przewaga technologiczna: Ostra przewaga , pokonując innych: Ludzie byli pierwszymi, którzy odkryli, jak wytapiać żelazo. Podczas gdy inni nadal używali zbroi i mieczy z brązu, tutaj przybyli ludzie z żelaznymi mieczami, tarczami i zbrojami. To była absolutna rzeź. Ludzie zyskali przewagę, zabijając lub zniewalając inne rasy. Ludzie byli pierwszą rasą, która odkryła broń. Ludzie są absolutnymi psychopatami, jeśli chodzi o walkę o przetrwanie: inne rasy poddają się po pewnych obrażeniach, my walczymy do samego końca. I nie tylko to: zabij jednego z nas w naszej wiosce, zbieramy się razem i zabijamy całą twoją wioskę. Możecie zabijać dla siebie, dla swoich współmałżonków i dla młodych, kiedy potrzebują, i możecie; Ale nie zabijaj dla przyjemności zabijania i siedem razy nigdy nie zabijaj Człowieka! Rudyard Kipling, Księga dżungli Ludzie są również niezwykle terytorialni. Nie uciekamy przed niebezpiecznymi zwierzętami, zbieramy się razem, bierzemy włócznie, a potem wychodzimy i je zabijamy. I zabijaj je, aby nasze terytorium było wolne od innych drapieżników i tego, co postrzegamy jako krzywdę . Zasadniczo, dla każdego niebezpiecznego zwierzęcia, które możesz pomyśleć, przynajmniej jedna osoba myślała długo i intensywnie „Zastanawiam się, jak mogę to zabić. Włócznia? Strzała w oko? Nóż? Pułapka? Wszystko do usunięcia ten aligator / lew / smok ze źródła wody. " lub „Jest jadowity, zastanawiam się, co mogę zrobić, jeśli mnie ugryzie? Odetnij mi rękę? Zrób antytoksynę? Odmów moje modlitwy i powiedz innym, że jest jadowity i nie dotykaj go i zabijaj go na widok dużym włócznia / ogromny kij? ” itp. Miękka krawędź, krzyżowanie i przetrwanie: Ludzie jako pierwsi rozpoczęli rewolucję przemysłową / dowiedzieli się, jak sprawić, by ich dzieci niezawodnie przetrwały do dorosłości. Dowiedzieliśmy się, jak oczyszczać wodę (gotując ją, by zrobić piwo i podając powstałe piwo dzieciom, zamiast brudnej wody), dowiedzieliśmy się, jak uratować nasze kobiety i dzieci, dowiedzieliśmy się, jak zatrzymać nasze pociechy żywe (Podpowiedź: dzieci są bardziej kruche i podatne na zimno niż dorośli, dzięki szybszemu utracie ciepła ze względu na ich niższy wzrost. Kto wiedział ?! Wiedzieliśmy!) aż do osiągnięcia dorosłości. Znaleźliśmy szczepienia przeciwko powszechnym chorobom. Szczepionki nie działają na inne rasy. Dowiedzieliśmy się, jak aktualna medycyna działa na nasz gatunek. Inni chodzą do szamanów. Wynaleźliśmy dentystów. Pozostali idą do kowali, aby wyrywać im zainfekowane zęby pęsetą. Ludzie jako pierwsi dowiedzieli się, jak uprawiać rolnictwo. Opcjonalnie: rośliny, które zdecydowaliśmy się uprawiać, są od umiarkowanie do potwornie trujące dla innych ras, ale dla nas są w porządku. Albo po prostu im smakuje. Nie chcesz, żeby te brudne gobliny i elfy cię okradały, prawda ?! Więc nie uprawiaj tego, co mogą jeść na twoim polu! Co prowadzi do wysiedlenia: jeśli spalisz las, który ma pożywienie, które elfy i krasnoludy mogą zjeść, i zastąpisz go polami jedzeniem, którego nie mogą zjeść, co oni zrobią? To znaczy, jest to podstawowe zniszczenie siedlisk. Biologiczna krawędź: Z powodu usterki w biologii inne rasy uważają nas za wyjątkowo seksownych / autorytatywnych / przerażających na poziomie instynktu. To nadprzyrodzony bodziec. . Nasze suki są jak super modelki dla innych ras. Nasze samce wyglądają przerażająco jak niedźwiedzie lub brzmią dla nich jak bogowie. Czy coś takiego. Uważają, że nasze dzieci są absolutnie urocze i urocze. W rzeczywistości nasze dzieci są dla nich jak kukułki: tak urocze, że zapominają o opiece nad własnymi dziećmi, aby mogły opiekować się naszymi. Ponownie, zobacz nadprzyrodzony bodziec. Płacz naszych dzieci jest bardzo podobny do płaczu ich dzieci (podobnie jak miauczenie kota, czasami przypomina płacz dziecka), ale odwrotnie nie jest prawdą . A może uważają, że nasi dorośli są absolutnie uroczy i uroczy? Na przykład, ponieważ dziecko goblinów ma gładką buzię i duże oczy, a czasami futrzane policzki, których brakuje dorosłym goblinom. Ale dorośli ludzie mają pod dostatkiem! Inne rasy mogą rozmnażać się z samicami ludzkimi, ale ich potomstwo jest zawsze płodną genetycznie samicą. Inne rasy nie mogą krzyżować się z nikim poza ludźmi. Ludzkie samce rozmnażające się z samicami innych ras prowadzą do bezpłodnych półorków, półelfów itp. (Rasa pierwotna) Chyba że powstałe potomstwo pół-ludzkie nie rozmnaża się z samicami ludzkimi, co ma 50% szans na uzyskanie w pełni ludzkiego potomstwa i 50% szansa na poronienie. Jeśli pół-człowiek próbuje rozmnażać się z nie-człowiekiem, rezultatem jest zawsze 100% poronienie. Zasadniczo różnica między mułem a osłomem . Ludzie są prawdziwymi wszystkożernymi i mogą jeść wszelkiego rodzaju pokarmy, które są trujące dla innych ras. W rzeczywistości mogą jeść pokarm dla niziołków, pokarm dla orków, pokarm dla elfów, pokarm dla goblinów itp. Gobliny mogą jeść pokarm dla orków i niziołków, ale jedzenie elfów jest dla nich wyjątkowo trujące. I tak dalej. Co prowadzi do tego, że mamy przewagę i żyjemy w środowiskach, które inni uważają za wyjątkowo niegościnne. Zasadniczo, elfy gdzieś mieszkają, orki w niektórych, niziołki w niektórych, ale tylko ludzie żyją wszędzie. Mówimy, że jest trująca, tak jak teobromina jest trująca dla psów. Występuje w kakao i ciemnej czekoladzie. Ludzie kochają czekoladę! Krasnoludy, gobliny i niziołki giną od jednego liznięcia. Teraz wyobraź sobie tę słabość do czegoś nie tak rzadkiego, jak na przykład zboże, mąka i kukurydza. A może jesteśmy jedyną rasą, która może pić i przetwarzać mleko zwierzęce do dorosłości. Inni gwałtownie chorują i / lub umierają, jeśli próbują, a mleko i mąka są używane w zasadzie we wszystkich ludzkich przepisach. Odpowiednie wideo (Vorta są odporne na większość form trucizn z DS9 ) Podobnie możemy przetrwać znacznie większy zakres temperatur niż inne rasy. Orki, krasnoludy i elfy przegrzewają się szybciej, niziołki i gobliny zamarzają szybciej niż my. Co gorsza, opracowaliśmy materiały, które pozwalają nam budować mieszkania w miejscach, które inne rasy uznają za wyjątkowo niegościnne. Zasadniczo wygrywaj wystarczająco mocno z innymi, a to daje ci całą przewagę hodowlaną, jakiej kiedykolwiek będziesz potrzebować. Dlaczego ludzie nie zabijali innych? Nadal potrzebujemy kogoś do czyszczenia toalet, noszenia ciężkich rzeczy, pracy w kopalniach, czyszczenia kominów i robienia zabawek dla naszych dzieci.
Co do teorii, że stworzyli nas kosmici (temat: annunaki, Sitchin, Ancient Aliens):jeszcze do niedawna w tę teorię wierzyłem, a jak napisałem o możliwości słuszności tej teorii na odwyku, to wszyscy mnie ZASRALI minusami, bo jak tak mogę wysnuwać teorie sprzeczne z biblią. Jakoś nikt się nie pokwapił, żeby dać argumenty przeciw (bo jak tak można szukać prawdy, trza wierzyć i nie myśleć!). Owszem, myliłem się, przyznaję, ale przynajmniej szukam, a nie jak niektórzy tutaj, którzy myślą, że są nieomylni, bo nie zagłębiają się w inny tych, którzy wciąż w Ancient Aliens wierzą:wejdźcie na youtube i wpiszcie: "Michael Heiser ancient aliens debunked" (wymagana znajomość języka angielskiego - 3 godziny filmiku, ale wywraca światopogląd o 180 stopni). Eliahu Kugielkopf 9 lat temu Przypowieść o drzewach to ks 6000 lat temu wg. pisma żył Adam, wcześniejsze dni - czy trwały 24h? To nie mogły być "nasze" dni choćby dlatego, że w pierwszych nie było jeszcze planet. Z tym potopem to jest tak, że jak przetrwały zwierzęta z np. ameryki południowej, jak się w tych wymiarach zmieściły wszystkie te gatunki i jak zbudować taką arkę tysiące lat przed erą żelaza - bez gwoździ, siekier, piły. A co z mitem o Gilgameszu? Jak to wyjaśnić? Wg. mnie to musi stara opowieść o potopie, być może powszechnie znana wśród hebrajczyków w którą Mojżesz wplata wiedzę o charakterze i sposobie działania Boga. Ale to jest historyjka! Twierdzić, że Biblia mówi o gadających drzewach to tak, jakby powiedzieć, że encyklopedia mówi, że jabłka wyciągają ze śpiączki. Bo przecież jest tam streszczenie królewny śnieżki. Ergo, encyklopedia jest nie jest uczciwe podejście do nie brał do statku ze wszystkich gatunków, tylko ze wszystkich rodzajów. Co to jest rodzaj definiuje sama Biblia - to zbiór gatunków, które się ze sobą w naturalny sposób krzyżują. Zakładając, że przekaz Biblii jest spójny i prawdziwy, organizmy przez jakiś czas na początku miały dużą zdolność różnicowania się w obrębie swojego rodzaju. Jeżeli tak, to faktycznie wystarczy wziąć po jednej parze z każdego dziwaczne założenie, że nie było gwoździ i siekier? Starożytni nie byli idiotami. Ich budowle przetrwały stulecia, bez żadnych remontów. Nowoczesne bloki PRL-u nie wiem czy sto lat o potopie są na całej ziemi. Trudno, żeby ich nie było, jeśli potop faktycznie był. Przy czym im bliżej okolic Mezopotamii, tym bardziej zbliżone są w szczegółach do Biblii. Biblia zawiera zdecydowanie najsensowniejszy i nie-mityczny opis z nich wszystkich. Reszta to najwyraźniej echa Co do potopu dawniej przed potopem nie było ameryki bo powstała po do zwierząt to dużo zwierzą powstało prze krzyżowanie przy dwóch np kotach po 1000 lata mamy ich 1000! Kreacjonizm zakład ze z kota nie powstanie nie kot. Przed potopem ludzi żyli znacznie dłużej niż teraz co do siekier ,młotów to wiedz że cały świat został zalany wiec nie wiemy jakich przedmiotu używali bo są albo wodzie albo ich nie ma już. I ostatnie Ludzie że starego Testamentu są podawani jako przodkowie ludzi z Nowego albo każdy mój przodek istniał albo ja nie istnieje. Kiedy Martin mówi o ewolucji w ogóle to widzi braki, np. skąd się wzięło pierwsze białko (ewolucjonista pewnie powie, że teoria nie mówi skąd tylko jak to dalej się rozwijało, ale mniejsza...)? A kiedy zaczyna teoretycznie łączyć Boga z ewolucją to nagle jakiś zgrzyt następuje i ewolucja "działa". Wnioskuje to po tym, bo Bóg nagle przestaje być potrzebny według Martina i przyznaje ateistom rację, są konsekwentni w tym co mówią. No ale, przy założeniu, że ewolucja działa, a Martin tak nie uważa :P Odnośnie wątpliwości Hossa o szybkości rozmnażania się ludzi, to polecam ten artykuł , a przy okazji i ten . Chociaż rysunek w tym drugim artykule, jest raczej dość symboliczny, pokazujący generalna ideę wzrostu, niż rzeczywistą wielkość do tego, co chyba Izi mówił, że niektórzy ateiści są niekonsekwentni w swoim niewierzeniu, to ja mam wrażenie, że jest dużo, tzw. ateistów, którzy po prostu są obrażeni na Boga. I wkręcają sobie, że nie istnieje, bo go nie lubią. Tak przynajmniej czasem się o nim wypowiadają, z dużą ilością emocji. Wyraźnie większą niż można by mieć w odniesieniu do czegoś co nie istnieje :) @Martin twierdzi, że ateiści nie są neutralnie niewierzącymi ale walczącymi niewierzącymi z wierzącymi. (język się łamie :)A ja uważam, że ateiści tak walczą z wierzącymi jak wierzący z ateistami, ale jednak chyba mniej intensywnie niż wierzący z wyznawcami innej Odwyk jest zalążkiem nowego ruchu religijnego /w przyszłości kościoła/ a Martin pączkuje w kierunku guru?Becia, tak się zapatrzyła w Boga, że wiedza o otaczającej rzeczywistości zeszła jej na dalszy plan a wszystko co ma, ma od „Bozi” (???) Kto, to, co to?cyklopy czy zaprzeczenie ewolucji? Nie sądzisz, że lepiej zapatrzyć się w Boga niż w naukowców? Nie dziwię się Gerald Twojemu minusowi. Jesteśmy społeczeństwem rozpracowanym przez psychologów, istniejącym dla konsumpcji, fachowo manipulowanym fałszywymi zestawieniami informacji, zabieganym do granic i nie przyzwyczajonym do refleksji, więc w efekcie bronimy tego naszego porządku świata. Jedno stwierdzenie, że daliśmy sobą manipulować i wyprowadzić się na manowce, a trzeba by zweryfikować wszystkie swoje poglądy. Zostałoby rumowisko, a na to, żeby zakasać rękawy i zacząć od początku mało kogo stać. Dlatego nawracają się ludzie, którzy dotarli na skraj przepaści i nie mają nic do stracenia. Mało kto nawraca się na spokojnie, bez jakiś strasznych tragedii. Ten czerwony minusik to pazurki w obronie swojego bezpiecznego porządku.:-( To ja dałem ten minusik. Żeby nie było. Bo to nie jest miłe, kiedy się mówi komuś "ty, a może lepiej, żebyś przestał w to wierzyć, i wierzył w to co ja wierzę" Dlatego go dałem. Też dostanę minusika? Hoss, moim zdaniem Gerald nie to miał na myśli. On miał na myśli tę alternatywę. Czy ludzie są na tyle godni zaufania, że warto podjąć to ryzyko, czy może lepiej spróbować z Bogiem, chociaż nie widać, słuchać trzeba się długo uczyć, stawia wymagania, a całkowitą pewność możesz mieć dopiero po śmierci. Jak masz do wyboru takich ludzi, jakich ja znam, to może lepiej od razu z tym niewidzialnym zaryzykować. :-) Ale oczywiście jak już kogoś namawiać, to na to, w co sami wierzymy. Inaczej bylibyśmy jeszcze bardziej zakłamani, mniej wiarygodni. A minusika nie dam.:-) Beciunia powiedziała, że coś w tym jest, że ludzie są religijni, bo potrzebują czyjejś opieki i bez Boga nie wyobrażają sobie jakby sobie poradzili w trafnie zauważa, że chodzi się do tych kościołów, w których jest ksiądz, którego się lubi, bo ludzie muszą mieć jakiegoś uważam, że podobnie wybieramy sobie środowisko religijne. Mamy się w nim czuć dobrze a mniej ważne jest czy głoszone przez nie „prawdy” mają prawdziwie nie mógł uwierzyć, że rodzą się zwierzęta i ludzie cyklopy. I długo brnął w swojej ignorancji! Jak zatem ma zaakceptować ewolucję?Becia przyznała, że katoliczka zabiła katoliczkę pod oknami jej mieszkania (obie praktykujące) a jej ateistyczny mąż tak nie czyni. Dziwne... Ja też uwielbiam inteligentną fantastykę Lema. „Bajki robotów” są dokładnie dla takich dzieci jak ja. IrekB "Czy Odwyk jest zalążkiem nowego ruchu religijnego"Zawsze odnosiłam wrażenie, że Martin chce uniknąć tworzenia się w jakikolwiek ruch/kościół (w obecnym tego słowa znaczeniu)/formalność. A robienie z siebie jakiegoś guru jak np. u katolików są biskupi,księża, papież to już całkiem odpada. Martinie papieżu nasz doradź nam w tej i tej kwestii haha :D Chociaż nie przeczę, że nauczyciel z niego bardzo tak na marginesie to dajesz mi, Irek, swoimi postami wiele śmiechu (w pozytywnym tego słowa znaczeniu;).Miło jest widzieć jednocześnie różnorodność i brak tępienia odmienności/innych poglądów w miło jest widzieć, że Martin przyznajesz się do błędu (nie wiem czy to błędem można nazwać, chodzi o przyznanie się że kiedyś inaczej do czegoś podchodziłeś). Tego też od ciebie można się uczyć, takiego otwartego mówienia, że mogło się w czymś mylić w przeszłości. Dopowiem po Joannie: I nie tylko w przeszłości. Można się mylić aktualnie, ale otwarcie na wiedzę powoduje sprawdzanie i korygowanie. Kent Hovind – żeby nie było, że nie wiem, kto to jest. Bardzo dokładnie zapoznałem się z jego tezami oglądając: - Konferencję Kreacjonizmu - Dlaczego nie wierzę w teorię ewolucji- Dr Kent Hovind - Kłamstwa w podręcznikach- Dr Kent Hovind - Teoria Hovindai jeszcze kilka Hovind – skazany na 10 lat za oszustwa podatkowe, żona Erica Hovind – skazana na 1 rok, za współudział w oszustwach podatkowych i podpisy na czekach. Guru Kreacjonizmu, udający naukowca. Piszę, że udający, bo wykształcenie ma porażające: „W 1974 r. ukończył nieakredytowany Midwestern Baptist College, na którym uzyskał stopień Bachelor's degree w zakresie edukacji religijnej. W latach 1988–1991 studiował korespondencyjnie na nieakredytowanym uniwersytecie Patriot Bible University w Kolorado, gdzie uzyskał tytuł doktora edukacji chrześcijańskiej. W latach 1975–1988 pracował jako nauczyciel w prywatnych szkołach baptystycznych.”Możecie usprawiedliwiać pana guru jak chcecie, ale jak ktoś jest oszustem, to szukam kogoś bardziej wiarygodnego a nie bezmyślnie łykam kolejne kreacjonistyczne opowiastki jako prawdziwa prawda. Zresztą nawet wśród kreacjonistów ma zajadłych krytyków i opinie ignoranta. Łukasz Kotowski 9 lat temu Za wiki:Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane Schopenhauer w swoim dziele Erystyka wskazuje, że jest to ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, który stosuje się, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu. @ joAnna – sądzę, że Martinowi nawet we śnie nie pojawia się wizja czczenia za 2000 lat Świętego Martina wyprowadzającego „swój lód z domu niewoli” za pomocą Odwykowej Arki, jedynej machinie, ślizgającej się przez wszechogarniający śnieg. Ponieważ jednak jestem sceptykiem i niczego nie wykluczam, jeśli nie mogę tego udowodnić, to kto wie? To sympatyczne, że czasami pochichrasz się z tego, co piszę, choć innych pewnie poprzyprawiam o niestrawność :). No i podejrzewam, że nie zawsze jestem taki zabawny :(.A o przyznawaniu się do błędów, to najtrudniej robić to na co dzień, wobec rodziny czy współpracowników. Łatwiej wobec „obcych”. Jeśli tylko, będę miał wewnętrzną świadomość, że napisałem do Was jakieś kosmiczne bzdury, to obiecuję, że przeproszę i minimum minutę krzyżem będę leżał na korcie przed grą z przyjaciółmi!@ Ella – nie potrafię się z tobą nie zgodzić …. wrrrrr wrrrrr - /w tle moje warczenie ze złości/ @Łukasz Kotowski – zanim zarzucisz mi (słusznie) argumentum ad personam, przysłuchaj się uważnie Martinowi. Ja tylko uczę się od „mistrza”.Oglądałem „100 POWODÓW dla których ewolucja jest głupia” oraz „Wiek Ziemi” Kent Hovind’a, ale również materiały, które z jego tezami polemizują. Zarówno oryginał jak i polemikę oglądałem dobrze się bawiąc, zatem analiza do 100 POWODÓW DLA KTÓRYCH EWOLUCJA JEST GŁUPIA (kilka odcinków – w youtubie włącz polskie napisy w menu pod filmem) analiza do 100 POWODÓW DLA KTÓRYCH EWOLUCJA JEST GŁUPIA (4/11) KENT HOVINDMłoda Ziemia Hovinda jako bzdura cz 1 Młoda Ziemia Hovinda jako bzdura cz 2 Łukasz Kotowski 9 lat temu "...@Łukasz Kotowski – zanim zarzucisz mi (słusznie) argumentum ad personam, przysłuchaj się uważnie Martinowi. Ja tylko uczę się od „mistrza”....":)Nie słuchałem odcinka Martina tak, więc się nie wypowiem. Czytam sobie tylko komentarze i chciałem zwrócić uwagę na Twój argument zwanym jak sam się zgodziłeś argumentum ad sam w wymianie poglądów nie uczestniczę, ale ze strony osoby nawet czytającej lepiej jest, aby były to argumenty merytoryczne odnoszące się do tematu a nie Hej @11Otóż to EllaDodam tylko , że gdybym miał być naprawdę sceptyczny, tak jak postuluje IrekB. to nie wierzyłbym ani w ewolucję, ani w Boga i nie "skłaniałbym się" w żadną jedno i drugie to kwestia wiary, a nie jednoznacznych i bezsprzecznych dowodów co widać we wszystkich tego typu dyskusjach @Łukasz Kotowski – masz rację, mój sposób argumentacji czasami nie jest całkiem fair play. Poprawię się. Może :)Właściwie to powinienem się poprawić, bo u innych też mnie denerwuje, gdy ktoś uważa argument za debilny, oceniając go po tym, kto go głosi. „Nie czyń innemu, co tobie niemiłe” – to chyba główne wytłumaczenie skąd u ateistów wzięła się warto wziąć sobie to do serca, choć czasem może być trudne. Sam myślałem, że twierdzenie „o latających czołgach” jest durne, bo „przyniósł” je mój 4-ro letni syn z przedszkola, ale teraz muszę zbadać je naukowo i nie wykluczać od tak :)@gerald1972 – „.. gdybym miał być naprawdę sceptyczny, to nie wierzyłbym ani w ewolucję, ani w Boga..” – to byłbyś 100%-owym niedowiarkiem w każdej kwestii :). Nic nie jest pewne na 100%, ale warto na czymś się opierać. Bo gdyby przestać zgadzać się z tym, że Słońce czy piasek nie są żółte (a nie są dla wielu zwierząt i niektórych ludzi), to jak je malować? Zresztą to też nie do końca prawda. Piasek nie ma koloru. Kolor oświetlonego przedmiotu widzimy tylko dlatego, że przedmiot odbija pewne długości fal świetlnych. Jeśli wszystkie pochłania to mamy czerń a właściwie brak widzialności. @21 IrekB" to byłbyś 100%-owym niedowiarkiem(...)" jak dla mnie na tym polega sceptycyzm, ale może to tylko moja definicja"(...)w każdej kwestii :)." no nie przesadzajmy:D Kilka rzeczy udało się jednak udowodnić od czasów starożytnych. Nawet naukowo. Cokolwiek to nie znaczy"Nic nie jest pewne na 100%, ale warto na czymś się opierać"No właśnie. I ja proponuję Boga;) Na Nim można się oprzeć dużo pewniej niż na zmiennych jak kameleony naukowcach:)Oczywiście mówią, że zmiany w ich myśleniu spowodowane są nowymi, dopiero co odkrytymi dowodami i to się nazywa rozwój czy coś. Tylko oni zdanie będą zmieniać do końca świata, a i tak w końcu dojdą do wniosku, że ciągle za mało wiedzą. Znaczy wiedzą, ale ta wiedza implikuje kolejne niewiadome(mówię ciągle o ewolucji)I szczerze powiem, że mam w dupie takie autorytety:PNie mam czasu na te pierdoły, chyba, że naukowcy zmieszczą się w moim przedziale czasowym w co zresztą szczerze wątpię. Ale póki co........wolę gadać z Szefem, a nie z niedoinformowaną informacją naukową Ola w zamieszczonej audycji uważa, że Bóg decyduje, że jeden człowiek jest piękny, mądry, zdrowy i bogaty a drugi głupi, biedny i nie ma jak Nick Vujicic rąk ani nóg. Czy należy, zatem uznać, że Bóg cały czas ingeruje i decyduje we wszystkim za nas – czyli przyjąć, że jesteśmy tylko pionkami w Zaprojektowanym Inteligentnym boskim Planie?2. A może Bóg tylko wprawił w ruch zegar życia na Ziemi, pozostawiając zarówno ludziom jak i samej przyrodzie wolną wolę w rozwoju i postępowaniu? W tym przypadku mogę mieć wszystko w tyłku, robić to, na co mam ochotę i nie przejmować się czy komuś zrobię krzywdę, bo wyciągając logiczne wnioski, nie zależy to ode mnie a od Chyba, że Bóg tylko nas obserwuje i osądzi – kiedyś na Sądzie Ostatecznym – oszustwem lub iluzją są, zatem cuda, uzdrowienia, stygmaty, efektywność modlitwy czy też krwawiące rany rzeźby Jezusa na krzyżu chyba, że chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko – czyli Wielka Tajemnica Wiary! (którą tak tępi Martin) W audycji Janek z Koszalina, proponuje nie traktować Biblii dosłownie, a Martin nieco przestraszony pyta dlaczego nie dosłownie, bo wtedy powstaje poważny problem. Janek uważa, że biblijny zapis o potopie był historyjką a Martin, że sobie przypomnieć, argumenty kreacjonistów, które dowodzą możliwość „uzbierania” na Ziemi tyle wody by przykryć całą jej powierzchnię aż po czubek Himalajów. Zapewne to nic Już mam! Tłumaczy to teoria hydroplatform czy też hydropłyt sprecyzowana przez doktora Waltera Browna jakieś 20 lat każdego, nawet najbardziej pokracznego opisu z Biblii, ktoś wymyśli równie absurdalne (moim zdaniem) uzasadnienie. Ale żeby nie było, że wskazuję tylko wyjaśnienia ewolucjonistów, poniżej link do wyjaśnienia teorii @gerald1972 – podoba mi się twoja argumentacja wyboru „....wolę gadać z Szefem” :)Pozdrawiam ubawiony :) Irku dziwne jest, że katoliczki się zabiły, czy, że ateista nie zabija? btw. już trochę więcej o tej sprawie zabójstwa wiadomo i się okazało, że jakieś dwie pijane kobiety się kłóciły, co więcej, takie ok 50-60 lat i jedna padła na ziemię, z przepicia chyba i już nie wstała... i ja chyba nie mówiłam, że one były praktykujące, nie wiem tego, słyszałam tylko, że chodziły w niedzielę do KK. no a odpowiadając na pytanie, kto to Becia? to jedyne, co można powiedzieć, że Becia to Becia :) @ Becia Beciu, (przepraszam, że jakoś tak poufale się do ciebie zwracam) nic nie jest dziwne. Mnie nie dziwi, ani to że są źli i dobrzy ateiści i tacy sami wierzący. Mój post był tylko „zaczepką” i próbą zastanowienia się, czy ateiści bez Boga nie mają moralności oraz czy aby religijne przykazania nie powodowały czasami złych postępowań wśród pytałem o Becię (ktotocoto) ale o „Bozię” :). Nigdy nie ośmieliłbym się niegrzecznie pytać o ciebie poprzez „co to?”. W odniesieniu do „Bozi” mógłbym się z tej niegrzeczności wytłumaczyć, bo nie muszę wiedzieć czy „Bozia” to twoja lalka przytulanka czy może jakieś wyobrażenie o czyjejś postaci. Mam nadzieję, że cię nie uraziłem?Gorące pozdrowienia dla ciebie i nieco mniej płomienne dla twojego męża ateisty – w końcu to chłop i w dodatku twój :) przeczytałam dziś, że ludzi trzeba dzielić na dobrych i na złych. warunki materialne, wyznanie, kolor skóry i narodowość nie ma w tym podziale znaczenia. zgadzam się z Bozia, to Bóg mój, któremu oddałam swoje życie, ale z racji tego, że blisko ze sobą jesteśmy, to czasem go nazywam tak pieszczotliwie ;)dzięki za pozdrowienia, mężowi życie tak mnie uodporniło, że naprawdę trudno mnie urazić, więc nie, nie uraziłeś mnie :D @Becia – „przeczytałam dziś, że ludzi trzeba dzielić na dobrych i na złych. warunki materialne, wyznanie, kolor skóry i narodowość nie ma w tym podziale znaczenia.”Beciu, to jedna z najmądrzejszych (moim skromnym zdaniem) myśli filozoficznych, przeciw której trudno znaleźć raz pozdrawiam, miło cię słyszeć i czytać. I nie ma tu nic do tego twoja wiara czy mój ateizm. Grzegorz w audycji opowiada takie ciekawostki, aż mi się brzuch trzęsie. Dr Kent Hovind twierdzi, że były dwa nieba :). Jedno z tych dwóch chroniło nas przed promieniowaniem kosmicznym, ale już go nie ma. Tym drugim niebem była skorupa lodowa otaczająca Ziemię gdzieś ponad chmurami, pewnie na orbicie okołoziemskiej. Ogólnie jest to dowód, dlaczego przed tysiącami laty zdarzali się ludzie żyjący po kilkaset lat. Martin zgadza się z Grzegorzem, że dinozaury żyły z ludźmi w tym samym okresie. Wydaje mu się również, że ludzie na ziemi żyją nie więcej niż te 6 tys. lat a cywilizacje pojawiają się nagle, choć chwilę wcześniej nie było NIC, poszukać danych, które to potwierdzają. Nie wiem, jakie mam szanse, bo Martin jasno twierdzi, że jego wizja świata jest znacznie bardziej spójna niż tak zwane wersje oficjalne, nauczane w szkołach na całym świecie - oczywiście poza niektórymi szkołami ja się nie mogę wyleczyć z tych drobnych uszczypliwości? Kto mnie tak zaprojektował! :) Jak ktoś może wątpić, że ludzie starożytni mówili po angielsku? Poza „walką o ogień” i jakimiś innymi wyjątkami we wszystkich filmach o tamtych czasach ludzie używają angielskiego. Oglądałem Kleopatrę z 1963 roku i wiem jak mówiła! Powiem więcej, większość rozwiniętych cywilizacji w pozostałej części kosmosu też mówi po angielsku. Seriale Star Trek czy Stargate są wystarczającymi dowodami. Nie tylko można o tym przeczytać ale usłyszeć i zobaczyć. Czy nie są to zatem wystarczająco przekonujące i co najważniejsze empiryczne dowody?Gorzej, gdy Martin chciał przyrównać dożynki ze świniobiciem :). Oj Martin! Wyłącz ten komputer, kup telewizor lub radio, rower też i zobacz co się dzieje dookoła. Ja jestem też miastowy, jak cholera, i dzieciaki też, ale nawet ten 4-letni wie co to dożynki, bo doświadczał ich empirycznie 3-krotnie. A, że skręcają się nam zwoje mózgowe przy puszczanej na nich muzyce…Chociaż muszę przyznać, że ostatnio było nieco bardziej ambitnie i nie było muzycznej „wiochy” podczas występów grup uprawiających taniec nowoczesny w wielkiej marginesie, rodzaj muzyki disco polo przywędrował do Polski pod koniec lat 80-tych z północnych Włoch. A Ty "Irek B" jakie masz wykształcenie, że naśmiewasz się z nauczyciela, który następnie uzyskał (korespondencyjnie) stopień doktora (na uczelni nieakredytowanej) ? Uzyskałeś doktorat na MIT i wykładałeś na Oxfordzie? He, he. Śmieszą mnie intelektualne miernoty, które próbują dowartościować się poniżając innych. @(31)Robert – Złapałeś mnie! Rzeczywiście nie mam doktoratu MIT :(. Jestem jedynie technikiem, inżynierem i magistrem technicznych uczelni w zakresie elektroniki, informatyki i mechaniki. Zamiast zachwycać się zapiskami ludzi z epoki brązu interesuję się astronomią, fizyką, ale też neurobiologią i genetyką. Oczywiście interesuje mnie także historia powstania otaczającego wszechświata, w tym życia. A ty, jakie masz wykształcenie, że określasz mnie „miernotą intelektualną”? Może masz ochotę na potyczkę w teście IQ, który zapewne odkryje prawdę o mojej mizerności umysłowej? Oczywiście jestem gotów w każdej chwili. Pozdrawiam uniżenie Zaloguj się, żeby komentować. Forum Za mało miejsca w komentarzach? Porozmawiaj o tym na forum! Podobne odcinki 58min Archeologia: powrót do Edenu Gdzie dokładnie był Eden i gdzie jest teraz? Kim byli starożytni super-bohaterowie według Biblii? Czy Herkules mógł żyć naprawdę? Co.... 113min Golizna Chrześcijańskie podejście do golizny - co o tym myślicie?. Wszystkie odcinki tego programu Wyzwanie! Mamy dla ciebie małe wyzwanie. Jedno. Albo sto. Pokaż
Piłką rządzi pieniądz – przeszliśmy już nad tym do porządku dziennego. Gdy widzimy transfery opiewające na wielocyfrowe sumy, tylko wzruszamy ramionami. „Taki jest rynek”, mówimy sobie, traktując to jako stały element tego biznesu. Pod ostrzałem kibiców rzadko znajduje się już Manchester City czy PSG. Jest pod nim za to – zwłaszcza w Niemczech, gdzie scena kibicowska kieruje się konserwatywnymi wartościami – RB Lipsk. Komercja. Plastikowy klub. Reklama napoju energetycznego. Klub bez tradycji. Bez kibiców. Tożsamości. Zarzutów wobec RB kibice mają cały worek. Dochodzi do takich sytuacji, że niemiecki magazyn 11Freunde zadeklarował… bojkot półfinału Ligi Mistrzów. Oczywiście tego, w którym zmierzy się klub z Lipska – mecz Bayernu zostanie normalnie opisany. Postanowiliśmy stanąć w kontrze do takich głosów i znaleźć osiem powodów, dla których można polubić RB Lipsk. nie uczestniczy w wyścigu „kto zapłaci więcej”. To paradoksalna sytuacja, bo przecież w oczach kibiców wciąż widnieje jako klub, który wszystko osiągnął dzięki kasie. I tak – bez wielkiego potencjału finansowego realizacja pomysłów Ralfa Rangnicka nie byłaby możliwa. Ale właśnie – o tak spektakularnym rozwoju klubu zadecydowały właśnie te pomysły. Mądra wizja, oparcie klubu na zdrowych zasadach. A kasa tylko w tym ma swojego Neymara za 222 baniek, Mbappe za 135, szereg innych grubych transferów i obchodzenie zasady Fair Play. Kluby Premier League solidarnie wydają obrzydliwie wielkie pieniądze. Real czy Barcelona – podobnie. Nawet Bayern, o którym mówi się, że jako jedyny wśród topowych klubów nie uległ jeszcze manii wydawania pieniędzy, ma na swoim koncie ściągnięcie Lucasa Hernandeza za 80 milionów. RB? Rekord to Naby Keita odkupiony od Salzburga – a wiadomo, że transfery z Salzburga mogą być specyficzne – za 30 milionów euro. Dalej Kevin Kampl – 20. Dani Olmo – 19. Największy transfer Lipska, Naby Keita, znalazłby się na 19. miejscu wśród najgrubszych ruchów PSG. Wymowne. 2. RB nie ściąga gwiazd. Drugi punkt niejako łączy się z pierwszym. Ralf Rangnick nakreślił jasną wizję polityki RB – nie jesteśmy w stanie ściągać gwiazd, więc je wykreujmy. Peter Gulacsi, dziś jeden z najlepszych bramkarzy w Bundeslidze, trafił do stajni Red Bulla (najpierw do Salzburga) mając na swoim koncie 50 meczów w dorosłej piłce (tułaczka na wypożyczeniach w League One i Championship). Liverpool oddał 23-latka za darmo. Dayot Upamecano, dziś jeden z bardziej pożądanych obrońców na rynku, został wypatrzony w młodzieżowym zespole Valenciennes. Yussuf Poulsen, który wybiegł w pierwszym składzie na Atletico, przyszedł w 2013 roku do 3. Bundesligi (!) po jednym sezonie w lidze duńskiej. Marcel Sabitzer to z kolei topowy zawodnik z rynku austriackiego, który siłą rzeczy jest mocno spenetrowany przez Red Bulla. Koszt transferu – dwa miliony euro. Konrad Laimer? Po prostu – wychowanek. Dzięki ścisłej współpracy z klubem z Salzburga, można szkolić o wiele efektywniej. Takich przykładów jest dużo, dużo więcej. Lipskowi nie zdarzyło się jeszcze ściągnąć piłkarza z topowym nazwiskiem. Największą markę w momencie dołączenia do klubu miał chyba Dani Olmo – piłkarz wciąż na dorobku. 3. RB ściąga tylko młodych piłkarzy. Co w sumie jest logiczne, skoro nie ściąga gwiazd. Nawet awans do 1. Bundesligi został wywalczony młodziakami. W momencie ostatniego sezonu na zapleczu…Poulsen, Klostermann i Sabitzer mieli 21 latOrban miał 23 lataHalstenberg i Forsberg miał 24 lataI na nich opierał się skład. W filozofii RB leży prosta zasada – nie ściągamy piłkarzy powyżej 23 roku życia. 4. Bo ma największego wizjonera w niemieckiej piłce. Czyli rzecz jasna Ralfa Rangnicka, który poukładał RB po swojemu. Dziś steruje klubem trochę z tylnego siedzenia – objął funkcję koordynatora wszystkich projektów piłkarskich Red Bulla, także tych z Brazylii i Stanów. Wszedł do RB, gdy jeszcze klub tułał się po niższych ligach. Zobaczył, jakie panuje rozpasanie i odciął wszystko czerwoną kreską, wyrzucając po dwóch tygodniach między innymi… Adriana Mrowca. Jak pisał „Bild” – Polak w łatwy sposób zyskał pół miliona euro odszkodowania. To symboliczna scena, która pokazuje, że w klubie zmieniono absolutnie wszystko. Rangnick szybko zdiagnozował problem – nie może być tak, że piłkarze przychodzą do Lipska zarobić. A taką RB miało wówczas renomę. Wolał stworzyć im warunki do rozwoju, które z kolei – po awansach – pozwolą na wyciąganie wielkiej kasy. To on ustalił filozofię klubu, oparł go na szeroko zakrojonym skautingu i nowoczesnej akademii. 5. Bo ma w swoich szeregach najciekawsze nazwisko trenerskie na świecie. Trudno przy opisie Nagelsmanna nie uciec od wieku. Pierwsza praca trenerska w wieku 22 lat. Mistrzostwo Niemiec U-19 w wieku 25 lat. Rozmowa kwalifikacyjna w Bayernie w wieku 26 lat (zakończona rezygnacją… samego Nagelsmanna). Objęcie klubu Bundesligi jako 28-latek. Wreszcie – awans do półfinału LM w wieku 33 lat. Ale dziś Nagelsmann to już wręcz stary wyga, o którym już jest głośno, a wkrótce może znaleźć się na szczycie. Już mógł zresztą na nim być, ale spławił Real Madryt uważając, że niczym dobrym jest szczyt kariery trenerskiej w wieku 30 lat. Ma wszystko, co powinien mieć nowoczesny trener. Preferuje ofensywny, szybki futbol, oparty na wysokim pressingu. Ma w małym palcu wszystkie nowinki. Kieruje się swoją unikalną filozofią, którą spisał na 31 zasadach, rozkładając piłkę na detale. Jakie? Uważa na przykład, że piłkarze powinni preferować podania po przekątnej, które są znacznie efektywniejsze niż podania po prostej. O jego klasie niech świadczy fakt, że RB zaproponował mu pracę z rocznym wyprzedzeniem, obsadzając przez rok stołek trenera… dyrektorem sportowym. 6. Bo Lipsk zakochał się w tym klubie. RB mogło powstać wszędzie, powstało akurat w niepozornym, nieco zapomnianym Lipsku. Dlaczego? Oprócz wybudowania świetnego klubu, trzeba było zarazić jeszcze nim kibiców. W Zagłębiu Ruhry przepełnionym klubami byłoby o to ciężko. Drugi co do wielkości Hamburg posiada dwa kluby. Stolica – także. W Lipsku, dwunastym mieście w Niemczech co do wielkości, była ogromna publika do zagospodarowania. Lokalne Lokomotivie i Chemie podupadały, okopały się gdzieś w niższych ligach. Do momentu awansu RB do elity, Lipsk nie widział bundesligowego klubu przez 22 lata. Całe wschodnie Niemcy przeżywają permanentny kryzys piłkarski – ostatnią drużyną z tej połowy kraju przed RB było Energie Cottbus (ostatni sezon w 2009), oczywiście abstrahując od Berlina. Wśród wszystkich klubów w historii 1. Bundesligi, te ze wschodu nie stanowią ogółem nawet 10%. Jeśli mieszkałeś w Lipsku i chciałeś obejrzeć poważną piłkę, musiałeś udać się do Berlina. Czyli do miasta oddalonego o prawie 200 kilometrów. To wszystko dawało jasne sygnały – to miasto może się zakochać w poważnej piłce. Jest głodne. Stęsknione. Wybaczy wiele, jeśli damy mu bundesligową drużynę. A do tego Lipsk miał nieco przykurzony, ale wciąż duży stadion, będący areną mistrzostw świata w 2006 roku, co było kolejnym argumentem przemawiającym za tym miastem. I rzeczywiście – Lipsk się zakochał. Kibicom nie przeszkadza niecodzienna tożsamość ich klubu, chętnie się z nim identyfikują i chodzą w oficjalnych gadżetach. Na meczach pojawiają się tłumnie – zwykle wypełniają stadion, który pomieści 42 tysiące widzów. 7. Żaden klub nie rozwija się tak szybko. Lubisz success stories? RB to klub stworzony dla ciebie. Przypomnijmy – powstał w 2009 roku. W 2012 dołączał do niego Adrian Mrowiec. Jest 2020, czytasz ten tekst w momencie, gdy RB jest w półfinale Ligi – Regionalliga (czwarty poziom rozgrywkowy, czwarte miejsce)11/12 – Regionalliga (trzecie miejsce)12/13 – Regionalliga (pierwsze miejsce, awans)13/14 – 3. Bundesliga (drugie miejsce, awans) 14/15 – 2. Bundesliga (piąte miejsce)15/16 – 2. Bundesliga (drugie miejsce, awans)16/17 – 1. Bundesliga (drugie miejsce)17/18 – 1. Bundesliga (szóste miejsce, awans do LM, 1/4 LE)18/19 – 1. Bundesliga (trzecie miejsce awans do LE)19/20 – 1. Bundesliga (trzecie miejsce, 1/2 LM)Spektakularne RB pomaga innym klubom. Gdy wybuchła pandemia, niemieckie media wyliczały, ile setek milionów euro straci cała niemiecka piłka i które kluby mogą upaść. Mniej więcej wtedy cztery najstabilniejsze kluby – RB Lipsk właśnie, BVB, Bayern i Bayer – zdecydowały, że zrzekną się 12,5 milionów euro, jakie przysługują im z tytułu praw telewizyjnych. A do tego dołożą kolejne 7,5 i pozwolą federacji zdecydować, którym klubom ze szczebla centralnego najbardziej się one przydadzą. RB podczas przerwy w rozgrywkach chciał także podarować 40 tysięcy euro dwóm małym, lokalnym klubom, ale te… zgodnie se swoimi ideałami odmówiły. Ktoś powie – zwykły marketing i ocieplanie wizerunku. Ale jednak gest to gest, a pieniędzmi, jakie przekazano, może coś uda się
Prof. Henryk Hawrylak (zm. 21 listopada 2013 r.)Urodzony w Lublinie, po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w Zamościu w 1945 roku związany z Wrocławiem. Był specjalistą w dziedzinie budowy i eksploatacji maszyn górnictwa odkrywkowego. W 2005 roku otrzymał tytuł doktora honoris causa Politechniki Bargieł (zm. 6 stycznia 2014 r.)Nazywana pierwszą damą lubelskiej powojennej piłki nożnej. Była sekretarzem sekcji piłki nożnej przy Lubelskim Wojewódzkim Komitecie Kultury Fizycznej. Potem pełniła funkcje kierownika biura i sekretarza Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Lublinie. Od dnia powstania Wojewódzkiej Federacji Sportu do odejścia na emeryturę swoim wieloletnim doświadczeniem służyła piłce ręcznej, boksowi, zapasom i Jerzy Grycz (zm. 5 lutego 2014 r.)Od 1973 roku był pracownikiem Politechniki Lubelskiej, trzykrotnie pełnił funkcję dziekana Wydziału Inżynierii Budowlanej i Sanitarnej. Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Ryński (zm. 23 marca 2014 r.)Zawodnik, działacz, historyk sportu. Uprawiał lekkoatletykę, był sędzią lekkoatletycznym i członkiem władz Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. Był także sędzią kolarskim i honorowym prezesem Lubelskiego Okręgowego Związku Kolarskiego. Działał w Polskim Związku Motorowym i Automobilklubie Lubelskim. Prof. Janusz Plisiecki (zm. 17 kwietnia 2014 r.)Absolwent i wieloletni pracownik naukowy Wydziału Humanistycznego UMCS. W latach 1980-90 był zastępcą dyrektora Instytutu Filologii Polskiej, a następnie (1990-96) prodziekan Wydziału. Odznaczony m. in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej i Złotą Odznaką Związku Nauczycielstwa Irena Modzelewska (zm. 3 maja 2014 r.)Lekarz, pediatra, wieloletni kierownik Kliniki Obserwacyjno-Zakaźnej Instytutu Pediatrii AM/UM. Była konsultantem ds. noworodków i wcześniaków dla województwa Borowiec (zm. 4 maja 2014 r.)Współzałożyciel i reżyser teatru Grupa Chwilowa, która zadebiutowała w 1976 r. na I Konfrontacjach Młodego Teatru w Lublinie spektaklem "Scenariusz”. Jego "Postój w pustyni” z 1991 r. zdobył w Edynburgu Fringe First jedną z głównych nagród. Pod koniec lat 90. Borowiec wycofał się z działalności artystycznej aż do 2014 r., kiedy wznowił jeden ze swoich głośnych spektakli "Album rodzinny”.Ks. Prof. Remigiusz Popowski (zm. 15 maja 2014 r.)Wieloletni wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, w latach 1989-1993 prodziekan, a następnie do 1999 r. dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych. Autor polskiego tłumaczenia Septuaginty, czyli greckiej wersji Olech (zm. 2 czerwca 2014 r.)Wójt gminy Godziszów. Tę funkcję pełnił nieprzerwanie od 1999 roku. Zmarł nagle, miał 50 Rzeczycki (zm. 12 czerwca 2014 r.)Przygodę ze sportem zaczął od piłki nożnej, grał w Lubliniance. Wybrał jednak boks. Z dużym powodzeniem walczył w rozgrywkach drużynowych i turniejach indywidualnych. Boksował głównie w wadze koguciej i piórkowej. Był wielokrotnym mistrzem województwa zakończeniu kariery odnalazł się też w życiu pozasportowym i przez wiele lat szefował administracji PSG w Stolarczyk (zm. 14 czerwca 2014 r.)Neurolog, wieloletni dyrektor szpitala w Międzyrzecu Podlaskim. Od 2006 roku radny sejmiku województwa lubelskiego. W kadencji 2010-14 był przewodniczącym komisji zdrowia i rodziny. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Kuwałek (zm. 5 czerwca 2014)Polski historyk, pedagog, współtwórca aktualnego upamiętnienia ofiar niemieckiego obozu zagłady w Bełżcu, pracownik naukowy Państwowego Muzeum na Janusz Bielak (zm. 17 czerwca 2014 r.)Lekarz, internista, ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych i Endokrynologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie. Ostatnio kierował Zakładem Dietetyki Klinicznej AM/UM w Knapp (zm. 22 czerwca 2014 r.)Żużlowiec TŻ Lublin. 35-latek poniósł śmierć w wyniku obrażeń, jakich dostał podczas wypadku w zawodach trzeciej rundy ligi holenderskiej na torze Heusden-Zolder w Belgii. Polak startował w barwach klubu Lelystad Windmills, a do tragicznego zdarzenia doszło w piątym wyścigu. Upadek wyglądał fatalnie, a obrażenia były bardzo rozległe i mimo prób reanimacji zawodnika nie udało się Jan Szczerbakiewicz (zm. 26 czerwca 2014 r.) Wybitny motocyklista. Karierę rozpoczął w latach 50. w barwach świdnickiej Stali (późniejszej Avii). Wielokrotny indywidualny i drużynowy mistrz kraju. Największe sukcesy odnosił w latach 60. i na początku 70., kiedy jedenaście razy został uznany przez Polski Związek Motorowy najlepszym polskim rajdowym motocyklistą. Dwa razy był trzeci w mistrzostwach Europy. Startował w najważniejszych imprezach na świecie. Prof. Stanisław Szpikowski (zm. 5 sierpnia 2014 r.)Były żołnierz Armii Krajowej, po wyzwoleniu z okupacji niemieckiej aresztowany przez Służbę Bezpieczeństwa i osadzony w więzieniu na Zamku Lubelskim. Od 1948 roku związany z UMCS. Był pierwszym dyrektorem Instytutu Fizyki, długoletnim kierownikiem Katedry Fizyki Teoretycznej. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim, Oficerskim i Komandorskim Orderu Odrodzenia Orlicka (zm. 12 października 2014 r.)Była nauczycielką z pasją i powołaniem. Związana ze Szkołą Podstawową nr 24 w Lublinie. Specjalizowała się nauczaniu początkowym, w klasach od I do IV. Była znaną postacią nauczycielskiego nurtu "Solidarności”. Wśród jej wychowanków są profesorowie różnych dziedzin nauki, prawnicy, nauczyciele, inżynierowie, biznesmeni, finansiści, ludzie mediów. Prof. Jerzy Osemlak (zm. 27 października 2014 r.)Lekarz, chirurg dziecięcy. W ostatnim czterdziestoleciu kierował Kliniką Chirurgii Dziecięcej i Traumatologii AM/UM w Lublinie. O nich też pamiętamy Nina Andrycz (zm. 31 stycznia 2014 r.)Polska aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, recytatorka oraz poetka i pisarka. Urodziła się w 1912 roku w Brześciu Litewskim. Jej nazwisko kojarzone jest głównie z rolami królowych (Maria Stuart u Słowackiego, Elżbieta w Marii Stuart Schillera, Królowa w Don Carlosie) lub arystokratek i heroin (Szimena w Cydzie, Lady Milford w Intrydze i miłości, Izabela Łęcka w Lalce). Decyduje o tym sposób jej gry, pełen patosu i arystokratycznej Różewicz (zm. 24 kwietnia 2014 r.)Polski poeta, dramaturg, prozaik i scenarzysta, członek Wydziału VI Twórczości Artystycznej Polskiej Akademii Umiejętności; brat Janusza i Stanisława. Autor zbiorów opowiadań, kilkunastu tomów poezji i dramatów: "Kartoteka”, "Świadkowie albo Nasza mała stabilizacja” czy kontrowersyjne "Do piachu”. Po wydaniu tomu poetyckiego "Nauka chodzenia” otrzymał Europejską Nagrodę Literacką w Strasburgu i "Silesiusa”.Małgorzata Braunek (zm. 23 czerwca 2014 r.)W latach 70. była najpopularniejszą polską aktorką filmową. Zagrała w "Polowaniu na muchy” Andrzeja Wajdy, "Potopie” Jerzego Hoffmana, "Lalce” Ryszarda Bera. 30 lat temu niespodziewanie wycofała się z aktorstwa i poświęciła całkowicie filozofii i religii Wschodu. Wróciła na ekrany w 2004 r. w "Tulipanach” Jacka Borcucha. Potem można ją było także oglądać w serialach "Glina”, "Pensjonat pod Różą” i "Nad rozlewiskiem”. Aktorka przegrała walkę z chorobą Przybylska(zm. 5 października 2014 r.)Aktorka zadebiutowała w "Ciemnej stronie Wenus” Radosława Piwowarskiego. Zagrała także w serialu "Złotopolscy”, filmach "Sezon na leszcza”, "Kariera Nikosia Dyzmy”, "Lekcje pana Kuki”, "Złoty środek”, "Bokser” i "Sęp”. Brygida Forsztęga-Kmiecik i Dariusz Kmiecik (zm. 23 października 2014 r.)Małżeństwo dziennikarzy zginęło w wyniku wybuchu gazu w kamienicy w centrum Katowic. Razem z nimi zginął ich syn Remigiusz. Brygida Frosztęga-Kmiecik była reportażystką TVP, Dariusz Kmiecik - reporterem "Faktów” TVN. Mimo młodego wieku mieli już na swoim koncie znaczące nagrody dziennikarskie.
Artykuł skopiowany z dna internetu, głownie dlatego iż ciągle podawane są naukowe dowody na nieistnienie Boga, ciekawy jestem czy ktoś będzie mógł skontrować argumenty podane niżej inaczej niż casusem z kamieniem "znany ewolucjonista Loren Eiseley z goryczą skonstatował: „Teologom zawsze zarzucano, że nazbyt często powołują się na mity i cuda, a oto świat nauki znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia, ponieważ nie pozostało mu nic innego, jak stworzyć własną mitologię, mianowicie założenie, że to, czego mimo usilnych starań nie uda się dziś udowodnić, naprawdę zdarzyło się w zamierzchłej przeszłości”CYTUJĘ artykuł : ", W trwającej obecnie debacie „Intelligent Design” (Rozumny plan) obie strony, ewolucjoniści i kreacjoniści, stawiają wiele pytań. Odpowiedzi mogą niektórych punktem w przekonaniach zarówno ateistów, jak i chrześcijan jest wiara (to też może niektórych zaskoczyć) — co prawda wiara w różne systemy, ale jednak silna wiara. Chrześcijanie wierzą w Boga Stwórcę, ateiści natomiast w naukę. To też jest wiara. A może nie? Z pewnością nauka jest oparta na dających się zademonstrować, powtarzalnych z tymi samymi wynikami faktach — lecz czy to nie wymaga wiary?Jak dalece „naukowy” jest ateista, który przygląda się pięciu ważnym ogniwom w ewolucyjnej historii. Uznamy te idee za naukowe lub nienaukowe według tego, jak spełniają one naukowe kryteria powtarzalności, zgodności z obserwacjami naukowymi i sprawdzalności w laboratorium. Wielki Wybuch — Big BangNajpopularniejsza obecnie teoria pochodzenia wszechświata zakłada, że cały wszechświat zaczął się od punktu osobliwości (tzw. singularity point) o nieskończonej gęstości masy, która rozszerzyła się do obecnych rozmiarów wszechświata. Potrzeba znacznej wiary, aby być przekonanym, że wydarzenie, które nie miało przyczyny, mogło dać tak dramatyczny rezultat. Nie zgadza się to z wszystkimi znanymi prawami fizyki, jak na przykład pierwsze prawo termodynamiki o zachowaniu energii i masy: rzeczy nie pojawiają się tak po prostu, z wyjątkiem tych w skali atomów, i to na bardzo krótko. Nie zgadza się to także z drugim prawem termodynamiki, jak je obecnie rozumiemy, mówiącym o tendencji do rozkładu porządku i informacji w kierunku bezładu; nikt nie zaproponował jak dotąd mechanizmu, który by wytłumaczył uporządkowany wszechświat — zaobserwowany porządek zawsze pochodzi z jakiegoś zewnętrznego więc Wielki Wybuch jest niepowtarzalny, niezaobserwowany, niezgodny ze znanymi prawami i niedający się sprawdzić w laboratorium. Jest więc nienaukowy. Potrzeba silnej wiary, żeby uwierzyć w taki zbieg okoliczności. ZiemiaTrzeba podobnych skoków w ciemno, aby uwierzyć, że wszechświat ewoluował we właściwy sposób (jedynie przypadkowo), tak iż powstała nasza planeta z jej idealnymi warunkami do życia. Na przykład skład chemiczny naszej planety jest zupełnie inny od składu pozostałych ciał Układu Słonecznego — jest to głównie żelazo i nikiel. Przypadek miał spowodować powstanie planety o bardzo dużej gęstości, o wiele większej niż pozostałe wokół, z materiałów, które są raczej rzadkie w powstały nasze lądy, morza i atmosfera? Powinny wygotować się (wyparować) w początkowych fazach ewolucji planety, zanim ostygła. Jak powstał stosunek ilościowy tlenu do węgla z dokładnie właściwymi ilościami i we właściwych miejscach? Nie zaproponowano żadnej teorii ani mechanizmu, które by to mogły wytłumaczyć!Pierwiastki życia — tlen, węgiel, azot itd. — nie powinny istnieć równocześnie w fazie kształtowania planety, szczególnie w obecności silnego promieniowania ze Słońca i przestrzeni znów: początki te nie zostały zaobserwowane, są niezgodne z obecną wiedzą, nie dają się powtórzyć ani sprawdzić. Założenia te są więc też nienaukowe, co stanowi poważny problem dla ateisty, który musi się oprzeć tylko na naukowych metodach. Abiogeneza, czyli samorództwoByć może największym problemem lub też cudem ewolucji jest pochodzenie życia. Jak powstała pierwsza żywa komórka? A wcześniej — jak uformowały się pierwsze DNA i aminokwasy w połączeniu ze sobą? (Kwas nukleinowy i aminokwasy wyłączają się nawzajem.) Co więcej, fundamentalne prawo biologii mówi, że wszystkie komórki pochodzą z innych żywych organizmów — ta niezmienna zasada znana jest jako nawet dałoby się zaproponować jakiś mechanizm umożliwiający współistnienie właściwych związków chemicznych, to skąd wzięła się ta ogromna ilość informacji koniecznych do skonstruowania komórki? Gdzie powstała maszyneria konieczna do odczytywania kodu DNA? Jaki był początek mechanizmu chemicznej reprodukcji? Skąd wzięły się mechanizmy naprawy uszkodzeń i wzrostu, które są tak pomysłowo zakodowane w DNA? To nie jest tylko trudny do rozwiązania problem. To jest niemożliwe! Nie tylko nie zaproponowano mechanizmu abiogenezy, ale żaden biochemik nie jest w stanie otrzymać pożądanego rezultatu nawet w najlepszych warunkach laboratoryjnych!I stajemy przed kolejnym problemem: organicznych związków. Wiele ze związków występujących w żywych organizmach może istnieć w dwóch formach, jak gdyby lustrzanych odbiciach jedna drugiej. Jednak białka biologiczne zawierają tylko jedną, lewoskrętną formę aminokwasów, a DNA i RNA tylko prawoskrętną formę cukrów. Skoro naturalnie istniejące związki mają równe proporcje obu form, a żywe komórki powstały w sposób naturalny, powinny odzwierciedlać te proporcje w swoim składzie. Jednak we wszystkich żywych komórkach te związki chemiczne istnieją wyłącznie jako albo lewoskrętne, albo prawoskrętne. Sam ten fakt wskazuje na ekstremalną trudność nigdy nie zaobserwowano, nie można jej odtworzyć w laboratorium i nie można jej sprawdzić. Jest to zatem teoria nienaukowa i musi być przyjęta przez ateistę jako cud — powstawanie gatunkówKolejnym cudem wiary ateizmu jest powstanie licznych gatunków istot żywych z przypuszczalnego jednego jest dobrze znana i nie wzbudza kontrowersji — dany gatunek może wytworzyć szeroki wachlarz zmian swych głównych cech, zależnie od otoczenia. Ale powstanie nowego gatunku z innego to zupełnie inna sprawa. Nigdy czegoś takiego nie zaobserwowano ani nie można tego zakłada, że w rezultacie drobnych mutacji kodu genetycznego (DNA) doszło do powstania nowych gatunków. Takie mutacje uważane są zatem za pomocne i korzystne dla organizmu, dodające nową i lepszą informację do kodu genetycznego. Jednak żadnej takiej mutacji nigdy nie zaobserwowano — wszystkie mutacje powodują utratę informacji i zawsze są szkodliwe dla specjacji jako kolejny musi pozostać sprawą wiary dla ateisty, gdyż nie można jej ani zaobserwować, ani powtórzyć. Nieredukowalna złożonośćJeśli nawet dopuścimy wszystkie poprzednie cuda, pozostaje jeszcze jedna przeszkoda nie do przezwyciężenia — nieredukowalna częścią wiary ewolucyjnej jest przekonanie, że każda mutacja, która staje się stałą częścią kodu genetycznego, musi być korzystna dla organizmu w procesie jego stopniowego rozwoju. Ale to powoduje poważny problem, jeśli chodzi o niektóre złożone dla przykładu oko. Składa się ono z wielu części: źrenicy (z jej mięśniem, zwieraczem optycznym) dla kontrolowania jasności światła, mięśni, które poruszają okiem, aby je skierować w pożądaną stronę, soczewki i mechanizmu ogniskującego, wodnistego i szklistego płynu organicznego, siatkówki przekształcającej światło w sygnał elektryczny, nerwu optycznego przesyłającego informacje do mózgu. W proces widzenia zaangażowana jest też spora część mózgu, który interpretuje ogromną ilość przesyłanych informacji. Bez którejkolwiek z tych części (a lista ta nie jest w żadnej mierze wyczerpująca) oko nie mogłoby funkcjonować, a pozostałe części nie dawałyby organizmowi żadnej przewagi nad innymi pytanie: jak mogła wyewoluować którakolwiek z tych części oka? Przecież żadna z nich nie daje organizmowi żadnej przewagi bez wszystkich pozostałych. I znów nie ma żadnego wytłumaczenia — cud nieredukowalnej złożoności trzeba przyjąć na oko byłoby jedynym takim przykładem, byłaby to tylko mała przeszkoda dla ewolucjonistów. Niestety, jest ich mnóstwo, choćby wspomnieć system krążenia krwi czy system mięśni i szkieletu. W rzeczy samej prawie każdy organ ciała ludzkiego może być podany jako przykład nieredukowalnej złożoności, który nie mógł powstać w rezultacie przypadkowych zmian procesu największym przykładem nieredukowalnej złożoności jest sama pojedyncza komórka, której pochodzenia nie da się wytłumaczyć ani nawet sobie wyobrazić. To znów kolejny ważny element wiary jednym problemem związanym z nieredukowalną złożonością jest reprodukcja seksualna — w jaki sposób rozwinęły się płcie? Ewoluowanie samca bez samicy byłoby bezużyteczne. W jaki sposób nastąpiła zmiana z reprodukcji aseksualnej ku seksualnej, równocześnie na każdym poziomie biologicznym?Nie ma żadnej sugestii na ten temat, zatem i ten cud ewolucyjny musi zostać przyjęty na ślepo, przez wiarę. WybórTrzeba dokonać zdecydowanego wyboru między wszechpotężnym Bogiem Stworzycielem a serią ewolucyjnych cudów: Wielkim Wybuchem, porządkiem wszechświata, pochodzeniem życia na ziemi i samej planety, abiogenezą, specjacją, nieredukowalną złożonością i seksualnością (to jedynie kilka przykładów). Każdy z tych cudów jest niezgodny z obecnymi obserwacjami i prawami naturalnymi, co stawia ateizm w tym samym szeregu z więc ateizm jest tak pociągający, skoro wymaga takiej samej wiary w niewidzialne, jak i chrześcijaństwo? Odpowiedź kryje się w konsekwencjach i zobowiązaniach z tymi alternatywami Nie ma Boga, a wszechświat nie ma żadnego znaczenia. Ludzie to tylko gatunek zwierząt; moralność i etyka są bezsensowne, tak więc nie jesteśmy przed nikim Jest Bóg Stworzyciel, który uczynił człowieka i wszystko inne. On określa dobro i zło, co czyni nas odpowiedzialnymi przed taki oto sposób ateizm jest wygodnym sposobem unikania odpowiedzialności przed Bogiem. Wielu odrzuca teizm właśnie dlatego, że nie chce przyjąć tej odpowiedzialności. Przynajmniej jeden ateista, pisarz Richard Lewontin, był na tyle odważny, aby to wyznać: „Stajemy po stronie nauki pomimo oczywistej absurdalności niektórych jej postulatów, pomimo iż zawiodła w swych ekstrawaganckich obietnicach zdrowia i życia, pomimo tolerowania przez społeczność naukowców nieudowodnionych takich, ot, baśni, ponieważ przyjęliśmy jako założenie materializm”. „To nie tak, że metody i instytucje naukowe w jakiś sposób zmuszają nas do przyjęcia materialistycznych wyjaśnień świata zjawisk, wręcz przeciwnie — jesteśmy zmuszeni przez nasze a priori trzymanie się przyczyn materialistycznych do tworzenia systemu badań i zestawu koncepcji, które podają materialistyczne wyjaśnienia, niezależnie od tego, jak bardzo przeciwne są one intuicji i jak bardzo mistyfikujące dla niewtajemniczonych. Co więcej, materializm jest absolutem, gdyż nie możemy pozwolić na Bożą nogę w drzwiach!”1. TeizmW kontraście do ateizmu teizm jest bardziej konsekwentny (ale nadal nienaukowy — Bóg rzadko kiedy pozwala robić z siebie przedmiot badań laboratoryjnych). Teiści będą świadczyć o swojej osobistej więzi z Bogiem Stworzycielem, który regularnie dokonuje cudów. Dla tych, którzy służą Bogu, jest On źródłem życia, mocy i natchnienia: „Słowem Pana zostały uczynione niebiosa, a tchnieniem ust jego całe wojsko ich (...). Bo on rzekł — i stało się, on rozkazał — i stanęło” GOOGLE : FORUM ŁAZARZ NIESPRAWIEDLIWY BOGACZ i ABRAHAM ,-- solafide wiarygodność biblii ,-- YHVH JEST POSŁAŃCEM JEZUS = YHVH ,-- solafide kto ustalał treść nowego testamentu, youtube : były ksiądz biblia a doktryny rzymskokatolickie ,- PAPIEŻ GŁOWĄ KOŚCIOŁA WYMYSŁ KATOLICYZMU ,--- MASKARADA Z UFO, GOOGLE : FORUM INTELIGENTNY PROJEKT INFORMACJA W PRZYRODZIE ,-- 100 powodów dla których ewolucja jest głupia ,-- Cuda wiary ateizmu
100 powodów dla których ewolucja jest głupia